Archiwum 04 września 2002


wrz 04 2002 taka noc
Komentarze: 20

W taką noc niepodobna iść

W takie oczy patrzeć nie sposób

I nieba prosić

I pytać

Skąd tych oczu tyle...

W taka noc niepodobna plakać

Tych oczu nie widzieć

I nieba prosić

I pytać

Skąd pomoc przyjdzie

Na pomoc czekać

W taką noc niepodobna nie istnieć

Nie czuć

A istnieć tak trudno

A czuć tak latwo

I boli

1984 : :
wrz 04 2002 ...?
Komentarze: 3

Rozmowa. Po tym co stalo się......  Kiedy kazalam mu wyjść... Od tego czasu... Pierwszy raz rozmawialiśmy. Jego pierwsze slowo. Ciężkie, wielkie, przerastające i przytlaczające. Niechciane... upragnione. Co zadziwialo mnie najbardziej? Że przez kilka ostatnich dni kilka razy przylapalam samą siebie na... tęsknocie? Na braku. Nie jego. Nie jego! Czlowieka, bliskości... Tęsknota za posiadaniem? Hm... nie. Tęsknota za ? Może za świadomością, że gdzieś jest ktoś kto kocha... Nie. Tę świadomość daje mi jeszcze teraz. Może tęsknię za głosem, za różą, za ramieniem... Za czlowiekiem obok mnie. Ale nie chcę żeby to był on. I cieszę się, że mam chociaż tę pewność. A rozmowa... spokojna, kulturalna. On, równowaga, opanowanie. I ja. Wyprana z uczuć. Przerażająca pewność z jego strony. Rzucone na koniec "do zobaczenia"... ? Chcialabym teraz iść na ląkę. Mam tak blisko. I tak daleko. Wezmę ją pod rękę i pójdziemy, popawi mi się humor. Zawsze przy niej poprawia mi się humor. Ale gdy już wracam do domu znowu... Może to... nie... Napisalabym, że mi ciężko... cholernie źle. Ale znowu usłyszę, że na swoim blogu piszę za dużo o sobie. O innych nie napiszę bo robią z siebie istoty kompletnie pozbawione czegokolwiek, co możnaby opisać... Obejrzę sobie teraz „Klan”. Niewątpliwie poprawi mi się humor.

1984 : :
wrz 04 2002 tyrania obfitości
Komentarze: 1

Nade wszystko jest slowo. Myśli i slowo to w zasadzie dość wibrujące pojęcie.

Za dużo.

 

1984 : :