Archiwum 21 września 2002


wrz 21 2002 pułapka
Komentarze: 5
Kurwaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!! Nie mogę już. Terror we wlasnym domu. Mój cholerny plan milczenia odniósl znikome rezultaty, chyba wywolal pewne wyrzuty sumienia... Ale już wczoraj w nocy przyszla do mnie z przemilą wizytą..... to jest chore! Nagle było źle bo siedzialam przy biurku! Nagle stwierdzila ze powinnam już spać kurwa! Mówię że musiałam zrobić na dziś to i to bo rano mam to i to... nie zdąrzylaś zrobić tego w dzień? Skąd wiesz, mamo, co robilam w dzień? Pytalam czy zdąrzylaś czy nie!? Nie. Wylącz ten telewizor! No to jest przecież chore! Robi wszystko, wszystko żeby mnie udupić!!!!!!! Znajduje jakiś pieprzony irracjonalny pretekst żeby choć przez chwilę móc jeszcze poczuć, że calkowicie zależę od niej.... Nie mówiąc już o typowych chyba problemach jak zbyt późny powrót do domu (ostatnio coś rzadziej z racji braku ___ który to ciągal mnie gdzies zawsze po nocach...) Gdy bawię się zbyt dobrze- jest źle... Za duzo imprezuję. Za duzo mam do powiedzenia... Trzeba było urodzić sobie potulną jak owieczka slodką idiotkę, która z dnia na dzień upodabnialaby się do swej mamusi i nie posiadala slowa „nie” w i tak bardzo zawężonym zasobie używanego slownictwa. Nie patrzę jej już w oczy. Nie widzialam ich od czterech dni. I nie jest mi z tym źle. Nie brakuje mi tego. Pamiętam jak zawsze było dobrze. Nie moglam chcieć lepszej mamusi, żadna nie bylaby tak wyrozumiala, kochana, poświęcająca siebie dla nas. A teraz? Ona chyba lepiej wie, co do niej czuję. Ja wiem, co ona czuje do mnie. Wiem, że jest problem. Może to manopauza? Może ona po prostu przeżywa ciężki okres w swoim życiu? Ale to chyba kwestia jajników, hormonów etc. Więc czy ta dolegliwość atakuje również mózg? Ośrodek podlości i chęci zrobienia wszystkiego by doprowadzić do placzu, wyjątkowo jej się uaktywnil.... Teraz wychodzę, potem wrócę. i wyjdę znowu. i wrócę nieprędko. Nie powiem znów ani slowa. Odpowiem na pytania. Ciekawe jakim tonem będą dziś zadane? Zdrabnia moje imie kiedy ma wyrzuty sumienia. Generalnie zawsze mówi jego angielskim odpowiednikiem. Ale gdy jest na tzw. „fochu” zawsze rzuca tylko to slowo, jakby z pogardą. Ja jestem jej córką! Nie wrogiem! Robi wszystko żebym ...

 

1984 : :