Archiwum 20 września 2003


wrz 20 2003 zmiany
Komentarze: 7

 

Zmieniłam numer telefonu.

Zmieniłam styl, samopoczucie, kliszę w aparacie i olej na patelni.

I świat

Zmieniłam się. I od tego się zaczęło.

Kiedyś szłam ulicą z kumpelą wtajemniczoną w całą tamtą chorą sytuację. I zobaczyłyśmy ją. Tą jego... którą przeze mnie... dla mnie... Przefarbowaną na czarno. Z potwornego blondu.

Wtedy kumpela- psycholog zabrzmiała głosem wyroczni: „Ona musi bardzo cierpieć... Kobieta zmienia coś kiedy jest jej źle”...

Kiedyś też króciutko ścięłam włosy. Rok temu. Może po to by nie dotykać już tych, których dotykał On. 

 

1984 : :