maj 31 2003

Bez tytułu


Komentarze: 67

Pójdę spać.

Bo co zrobić jeśli wkurza się samego siebie?! Nie wyjdę i nie stanę obok. Nie ucieknę. Nie nawrzeszczę na siebie. Nie uderzę. Nie ma ucieczki... Uwięziona w jednym ciele z głupią szara masą zamiast mózgu.

 

1984 : :
skarżyyyypyyytaaaaa!
31 maja 2003, 21:47
a nawet jeśli Anarch ma, i jeśli da, to komu????
1 9 8 4
31 maja 2003, 21:46
a co racja to racja. byle nie flegmatyk... towarzystwo Twoje Teofilu postrzega Cię dokładnie jak moje- mnie. roztrzepana i raczej nie zastanawiająca się nad sprawami tak mało ważnymi jak egzystencje etc. moga się pomylić jak się okazuje:) wiwisekcji mu się zachciewa... ja tak nie umiem sama o sobie. chociaż przeciez piszę wszystko co mi lezy na organie zwanym sercem (w przeciwieństwie do niektórych Kontestatorów i tych innych zamaskowanych)... więc po roku obraz 1984 chyba Teo juz jako taki ma. no chyba że zewnętrzny. nie wiem czy już o tym nie pisaliśmy, w każdym razie centymetrów i kilogramów to ja mam mniej niż Teo. a kolor włosów ten sam:) nie wiem jakie Teo ma oczy ale ja mam zielone i mam też uczucie pisania ogłoszenia matrymonialnego, ale rozumiem że to konieczne do głębszej rozmowy i świadomości bardziej realnego istnienia tez drugiej osoby w rządku literek... generalnie mogłabym się pokusic o stwierdzenie, że jestem skromna więc nie będę siebie opisywać:D no d
1984 (czy tu gdzieś, na MOIM bl
31 maja 2003, 21:34
łapać. nie widzę innej rady. jednej znajomej pani (ze Stegny właśnie- to miejscowość nadmorska rozsławiona ostatnio przez naszeo Sanga) wypadała macica. bo urodziła duzo dzieci. i musiała sobie wkładać. więc oko nie wydaje się taką tragedią...
k o n t e s t a t o r
31 maja 2003, 21:31
No widzisz ! Ciesze się, że aparycja jest ok ! Z usposobieniem gorzej, mówisz ? Wiesz lepszy melancholik niż choleryk :) A tak poza tym to chodzi o to, że ja mam ogromną tendencje do refleksji i innych takich pseudo-intelektualnych wynurzeń. Sam dokładnie nie wiem jak to można jednym terminem określić, ale melancholia jest chyba najbliższa prawdzie, choć z drugiej strony, wcale a wcale nie jestem smutasem i w tzw. towarzystwie uchodze raczej za osobe wesołą, troche roztrzepaną a już na pewno nie zdolną do jakichś bardziej wnikliwych przemyśleń o naszym padole. Cóż ! Stańczyka też wszyscy mieli za błazna, a chyba widziałaś wyraz jego twarzy na tym portrecie sławnym ? No to chyba ze mną jest podobnie ! Taka dwoistość postaci i każda jak najbardziej zgodna z moim usposobieniem. Z tych zagranicznych to Heinekenek albo Zlaty Bazant, albo Pilsnerek z polskich to Żywiec, Tyskie i Lech. Ale co ja tak tylko o sobie ! Teraz Ty Marcycha zrób wywisekcje własnej osobowości, co ?
1 9 8 4
31 maja 2003, 21:24
a ja srebrną gwarantuję... ciekawe kto tequilę?! Malibu tylko z mlekiem. a piwko jakie najbardziej Tea cieszy, oczywiście poza wytworami BiednejBronki czyli Biedronki?
jeszcze jakieś działki w głow
31 maja 2003, 21:22
nie? a już miałam drukować... ale niesłychaną radość mi Stach sprawił bo ja nie lubię blondynów, a skoro tak się wymieniamy tymi różnościami to lepiej z przyjemnym dla oka Stachem niż jakimś jasnowłosym... była taka bajka Złotowłosa i trzy niedźwiedzie... ale co to ja chciałam... Ale co to znaczy melancholik!?! jak to melancholik! dlaczego melancholik! nieeeeeee rób mi tego! nie można tak!
31 maja 2003, 21:19
No Marcycha ! Teraz gadasz jak człowiek ! Winka to ja po wczorajszym niet ! Piwo to jak najbardziej ! Malibu też w sumie z mlekiem, albo sokiem pomarańczowym (chociaż zgadzam sie z tym, że to drink tak bardziej dla kobiet) ! Albo srebrna tequila ! Ja ze swojej strony gwarantuje sól i cytrynki !
Nie, nie ! Tak tylko wczoraj na
31 maja 2003, 21:16
Blondynem ?!! Marcycha mnie nie obraża ! Jestem wysokim (jakieś 187 cm), chudym (jakieś 68 kg), szatynem (jakieś...nie wiem jak się mieży stopień zczernienia włosów). Bez nałogów, otwarty na świat, melancholik ! Acha ! To nie jest ogłoszenie matrymonialne !!!
31 maja 2003, 21:11
to moja wina.. winna jestem ja..
31 maja 2003, 21:11
wina wina wina dajcie... ;)
9841
31 maja 2003, 21:10
no ja nie wiem. miałabym ochotę na wiśnióweczkę z nasiąkniętą wisienką... albo czerwone winko! albo malibu! albo zimne z pianką! o jej. widzicie jak latwo ze mnie zrobić nieAnonimową mArcychę...
uuuuu mamy tu nieAnonimowego kon
31 maja 2003, 21:04
chcesz o tym porozmawiać Teo? to już nałóg?
31 maja 2003, 21:02
ale 1984!!! nie kolaflke.. nie nie nie.. szukaj ciekawszych rozwiązań ;)))
hehe. wymianie myśli mój drogi
31 maja 2003, 21:01
Magnuś- piję. kolafke. i wcale lepiej nie jest. ale wesoło bedzie z Magnusiem za pół godzinki:) Oj Achhhhhhh od razu się nie podoba! Po prostu moje wrażliwe ucha (ta forma jest możliwa, nie buntować się! To ze staropolszczyzny!) nie mogą słuchac wszystkiego jak leci. Ale nie powiem. Był pewien zbuntowany okres w moim dłuuuugim życiu kiedy słuchałam tylko dźwięków wyostrzonych. jakoś tak jednak mi złagodniały upodobania, co nie znaczy że nie lubię... ale krzyczeć i tak nie będę. Znaczy Teo nie jest blondynem!?!?! A skoro nie przypominasz Misia pod wzgledem owłosienia to zapewne pod innymi wzgledami jeszcze bardziej. o!
31 maja 2003, 21:01
wręcz tragiczne. ciągle jestem za upiciem się dzisiaj.. i nie żadnymi komandosami.. kulturalnie,..

Dodaj komentarz