lip 01 2003

Bez tytułu


Komentarze: 18
Co mogę napisać? Żadne z istniejących słów, w żadnym z powstałych języków nie jest w stanie objąć ogromu tej radości, urzeczywistnić łez zmęczenia, opisać cały ten wysiłek, cały zawieruszony gdzieś czas, wyliczyć poświęcenia, doliczyć odrobinę szczęścia.

Nie wierzę, że za chwilę nie otworzę oczu i to cudowne uczucie nie będzie tylko chwilą refleksji nad oglądanym po przebudzeniu sufitem.

W pokoju duszno od westchnień ulgi.

A to miejsce to już obowiązek. I tak ledwo siedzę, ale siedzę. Jeszcze tylko chwilę, dopóki same nie zamkną mi się oczy.

Jutro? Straciło na znaczeniu...

 

1984 : :
01 lipca 2003, 23:13
no i masz! nie wiadomo jaki zboczeniec się takiej fryzjerce trafi! pees: ja jeszcze lubię jak ścina blisko szyi i uszu bo fajnie łaskocze... TOTYLKO_JA- dziękuję, i Ty i wszyscy wiedzieli tylko dlaczego ja nie?!
01 lipca 2003, 22:48
Brawo! Wiedziałam,że niepotrzebnie martwiłaś się na zapas.Gratuluję :)
01 lipca 2003, 21:49
Ja wiem. Bozia po prostu mnie sprawdza. Czeka i uczy cierpliwości, wytrwałości i konsekwencji w dążeniu do celu ! Choć z drugiej strony zastanawiam się nad tym dlaczego Bozia już tak od 2 lat ? Sam nie wiem. Też sie motam. A fryzjerka to wcale niegłupi zawód, można się nożyczkami pobawić a co najważniejsze zmieniać ludzkie oblicza w dużo bardziej namcalny sposób niż jakiśtam tfu! "intelektualista" (u "swojej" najbardziej lubie jak mi tak palcami głowe masuje, echhhh...) !
01 lipca 2003, 21:08
bo widzisz, Bozia jest dobra i chce mieć dużo wyedukowanych dzieci. a ja, jeśli teraz by nie wyszło, po prostu bym się załamała i została fryzjerką:) Bozia wie, Bozia zawsze pomoże! a jeśli nie pomoże to znaczy że ma być inaczej, żeby było lepiej. zamotałam się.
01 lipca 2003, 19:52
A dzisiaj jak poszło ? Co do rozpoznawania pewniaków to najprawdopodobniej jest to cecha wrodzona i jakiekolwiek teorie nigdy nie mają tu zastosowania. Na studia dostają się i lenie, i pracusie, normalni i dziwni ( dołączam się do głosu Marcychy, poza tym ten jeden rok można sobie odpocząć, nie ?), kontestatorzy i konformniści, sangi i froidy, 1984 i 1982, no mówie Ci Marcycha wszyscy ! Tylko nie zawsze za pierwszym razem a to, że niektórzy sie zniechęcają po jednym ciosie to inna sprawa (dlatego ja pomimo (niech policze) 7 !!! (i kto powiedział, że to szczęśliwa cyferka) nieudanych prób pojutrze zawalcze poraz 8 a jak będzie trzeba to i po raz 9 ! Stąd też mój wczorajszy głos, że pewniaków to ty rozpoznajesz kiepsko, ale miejmny nadzieje, że tym razem Twoje będzie na wierzchu (bardzo, bardzo bym tego pragnął).
01 lipca 2003, 17:40
Dziękuję bardzo:) Kontestator- nadal nie podzieliłes się metodą na rozpoznanie! A przydało by się bo wielu moich "pewniaków" poleciało... a juz najgorzej jeśi przez polski... Dziwny- przykro mi... tym bardziej że tylko sześć punktów...... tylko bez żadnych idiotów mi tutaj!!!!! no co... musi być dobrze. widocznie tak miało być.
01 lipca 2003, 17:28
no to gratulacje skoro sie tak panienka domaga;)
heartland
01 lipca 2003, 10:13
gratulacje
01 lipca 2003, 02:08
mój wynik: 30 punktów na 50 możliwych. 36 kwalifikowało. Idiota ze mnie.
01 lipca 2003, 02:01
Echh Marcysiu. Co jak co, ale w rozpoznawaniu "pewniaków" to Ty jesteś kiepska :)
01 lipca 2003, 01:38
Nawet nadmiar jajek nie był Ci w stanie zaszkodzić. Wyrazy uznania!
01 lipca 2003, 01:29
no... powiedzmy że wystarczy:) DZIĘKI i też uciekam (mimo szczęśliwego spotkania w tej samej nadrealnej przestrzeni...) bo jutro kolejny egzam który bedzie już tylko przyjemnością...
01 lipca 2003, 01:26
ja też mam OGROMNĄ nadzieję że będziesz mógł poczuć to nieziemsko niewyobrażalne uczucie bycia na liście z wynikiem zapewniającym spokój aż do wyników oficjalnych! czego szczerze życzę ale przypominam że to co zamierzasz nazywa się plagiatem i musisz zdać sobie sprawę, że lepiej tak sobie lekkomyślnie nie zdawać egzaminu, jako że potem trza napisać notę, co rzeczywiście nie było dziś łatwe. W czwartek trzymam kciuki, choć tym razem i ja czuję, że nie ma po co.
01 lipca 2003, 01:23
He, naprawde chcialbym jakies oryginalne oficjalne gratulacje splodzic, ale jako, ze jestem absolutnie zjebany (sorry) po rowerze, nic z tego niestety... Sciskam grabe, klepie po plecach i... (tu dodaj wszystkie pozostale rytualy 'gratulacyjne')... Hip, Hip, Hurra... Niech zyje nam 100 lat... co sie tam jeszcze, cholera krzyczalo... A kto z nami nie wypije... Sorry, to wszystko na co mnie stac... Uderzam do lozka... Jeszcze raz gratulacje... Nie pij za duzo
01 lipca 2003, 01:14
się stało. chyba można no bo mówiąc nieoficjalnie i nieskromnie- juz nic innego stać się nie może:) więc do roboty! gratulować mi tu ale już!

Dodaj komentarz