sty 23 2004

Nic dwa razy się nie zdarza?


Komentarze: 116

 

 

Drodzy panowie posiadający swe stałe misie-pysie! Nie należy posiadając taką permanentną misie-pysie komplementować pobocznej misi-pysi więcej niż dwa razy dziennie, patrzeć na poboczną misie-pysie wzrokiem bardziej rozmaślonym niż na własną misie-pysie, spędzać z poboczną misią-pysią dzień cały, dowcipkować z poboczną misią-pysią oraz dodatkowo iskierką w kąciku gałki… Jednym słowem permanentnych miś-pyś pilnować trzeba jak oka w głowie opatrzonej przy okazji klapkami po bokach. W przeciwnym razie skutki mogą być opłakane jako że permanentna misia-pysia płakać będzie niechybnie, poboczna misia-pysia rolę tę zagra mimowolnie i płakać też będzie, prędzej czy później, a sam drogi pan posiadający stałą misie-pysię płacz ten zjednoczony podzielić będzie musiał na nierówne niestety pół by następnie ukoić ten dobywający się z lepszej połowy.

Gwoli wyjaśnienia:

Notka pisana z perspektywy pobocznej misi-pysi.

 

 

1984 : :
23 stycznia 2004, 21:59
bycie pobocznym misiem pysiem (ze niby facet) chyba tez nie jest fajne...
23 stycznia 2004, 20:23
A gdyby tak mieć dwie pernamentne misie-pysie... albo chociaż kilka pobocznych. Byłoby pięknie!
23 stycznia 2004, 19:24
Sądzę, że ogólnie zajmowanie sie innymi misiami-pysiami jest nie na miejscu. Chyba że to są po prostu zwykłe znajome. (Ech ta moja nieznajomość gwary współczesnej). Ziuu..
błękitna glina
23 stycznia 2004, 15:37
nie potrafiłabym być poboczną mysią-pysią, chyba
hauser
23 stycznia 2004, 13:02
znowu płakałaś
kalevala
23 stycznia 2004, 11:32
z perspektywy pobocznej misi pysi zgadzam się w całej rozciągłości.
zdziwiona jasna dziewczynka
23 stycznia 2004, 10:22
mam się teraz zwracać per "misiu-pysiu"?
reev
23 stycznia 2004, 10:18
Rozpierniczyłaś mnie tą notką na miliard kawałków. GENIALNA JEST !!! Piszę to z perspektywy faceta.
heartland
23 stycznia 2004, 10:12
Z notką trudno się nie zgodzić ale co do tytułu to będę polemizował - miałem dwa razy skręcony staw skokowy.
kobieta zamężna
23 stycznia 2004, 09:00
Faceci ponoć są prości ale jakże w całej swej prostocie są skomplikowani. Posiadając męża wazelinę i bywając poboczną mysią pysią już sama nie wiem co lepsze.
23 stycznia 2004, 08:36
gdyby tylko zechcieli się zastosować - odwróciłabyś świat do góry nogami! PS. ale ja się piszę do pomocy ;-)

Dodaj komentarz