Archiwum 16 maja 2003


maj 16 2003 Bez tytułu
Komentarze: 10

Nie ma chyba istoty na tym padole, która by chociaż raz nie brała w swe łapki biedronki! O zwierze mi chodzi. Zawsze nadstawiało się palce a ona sama ufnie wchodziła i spacerowała po ręku. I dzisiaj chodziła jedna na balkonie. Oczywiście już jakby w odruchu bezwarunkowym wystawiłam dłoń przecinając jej drogę. Skręciła. I znowu. Do trzech razy sztuka. Nie chciała. Wniosek z tego taki, że albo biedronki nie ufają podstarzałym już dziewczętom , lub tez po prostu biedronki nowej generacji konsumpcyjnego społeczeństwa nie bawią się już w takie rzeczy. No bo cóż one z tego mają?

W końcu zaufała. Na chwilkę. I odleciała.

 

1984 : :