Archiwum 08 października 2003


paź 08 2003 Bez tytułu
Komentarze: 14

Będę modlić się o to by go kochać. Będę starać się z całych sił... nie ważne jak absurdalnie to brzmi. Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią mi, że powinnam. Wiem to rozumem, ale nie sercem. Może odwrotnie? Może najbardziej sercem? Może nie do końca?

Jest tak dobrym człowiekiem, jest najwspanialszym mężczyzną jakiego znałam. I ta myśl nie opuszczała mnie przez te lata. Wiem, byli inni... Wyjątkowi. Ale On... Jestem śmieszna... jest idealny. Aż nazbyt...

Aż zbyt dobry, zbyt właściwy, zbyt...Nie ma mnie przy jego boku, bo zamiast mnie jest tam jakaś cudna księżniczka. Szczęściara. I znowu się boję. Boję się go skrzywdzić, jak skrzywdziłam innych. Jego nie można zostawić, jego dobroć i wszystko to co mi daje trzeba odwzajemnić. I ja bardzo chcę to zrobić. Jest jednak coś, co czasem paraliżuje... Zastanawia, przestrasza.

Powtórzyło się. Spotkało nas to raz jeszcze. Drugi raz. Znacznie piękniej, dojrzalej. Drugi raz. Więc może już będzie trwać? Będę modlić się o to by go kochać. By trwać przy tym. Będę...

 

1984 : :
paź 08 2003 Głąby!
Komentarze: 3

Weszłam do Tesco, uprzednio przeżywszy koszmarny ból uszu spowodowany dźwiękiem jaki powstaje w słuchawkach od łokmena podczas przechodzenia przez całe te bramki, słupki czy co to tam innego jest i służy za oparcie osiłkom zapakowanym w czarne kombinezony, zapatrzonym w szary tłum wzrokiem świadczącym dosłownie o niczym. Grzecznie wzięłam czerwony koszyczek, podniosłam wzrok i mnie zamurowało. Chwila konsternacji. Może zabłądziłam? Może coś się działo, zaszły pewne zmiany i już nie ma tu sklepu? Otóż stałam tam jak wryta i czułam się jak na cmentarzu! Atmosfera iście grobowa. Ósmego października. Aleją zniczy sobie spacerowałam by następnie pośród wieńców pogrzebowych nabyć krem do stóp oraz gumę miętową bez cukru. Pytanie tylko gdzie podziewa się Mikołaj?! Albo pisanki, ha? Przecież w gruncie rzeczy to już niebawem...

1984 : :