Archiwum 04 września 2003


wrz 04 2003 Bez tytułu
Komentarze: 10

Raz dwa trzy. Próba klawiatury. Zdarzyło mi się zapomnieć jak owego cuda używać należy.

Zdarzyło mi się wrócić do normalnego świata. Tamten wydaje się jakby wycięty z życiorysu, włożony w nową okładkę. Odrębny życiorys wydalony już teraz z obiegu.

I tak pląta się tu i ówdzie tysiąc zużytych życiorysów.

Pięknych, trudnych, przyjemnych, bezmyślnych, półtoramiesięcznych, zimnych, upojnych, długich, gorących, powalających, zmiennych, zawsze skończonych.

 

Teraz usiądę opatulona zielonym kocem przed tym dziwnie płaskim, dziwnie obcym już odbiornikiem i poczytam sobie te Wasze wypociny. Blog... Heh. Nie napiszę. Nie umiem? Poczytam. Mam herbatkę malinową wszystkie cztery rooooogi...

Mam też temperaturę. Potężny katar i ogólny zgon organizmu. Ale nie żałuję.

Niczego.

Wręcz przeciwnie.

Jeszcze!

 

1984 : :
wrz 04 2003 jestem
Komentarze: 4

 

1984 : :