Komentarze: 6
Jeśli chodzi o lipiec to mamy 5000 km na liczniku.
Jeśli chodzi o sierpień to mamy 5000 intensywnie naszych chwil.
Miejsca które gdzieś tam, nie wiem dokładnie czy w przyszłości czy w marzeniach, miałam kiedyś zobaczyć- zobaczyłam. Ustawień, kadrowania, szybkiego wykradania tych 5000 cudnych obrazków z nami w tle- się nauczyłam. Chwilę w której jakaś łajza brutalnie przywłaszczyła sobie je wszystkie- przegapiłam. Nasza własność. I coś więcej.
Po wielkiej rozpaczy dotarło do mnie jednak że to nawet dobrze że go ukradli. W dobie przerostu uwieczniania chwil nad ich przeżywaniem kompletnie zbzikowałam.
Tak będzie lepiej.
Jest lepiej niż kiedykolwiek było.
Świat wierzy we mnie 5000 razy bardziej niż ja w siebie.
W pracy do góry, na palcu my precious, w życiu samodzielnie.
Tylko czasem mi smutno, bo oswojona jak ta róża nie potrafię już ani na chwilę zostawać.