Komentarze: 5
I się skończyło. Albo zaczęło. Kolejna rzecz, jeszcze coś, tak jakby działo się zbyt mało...
Idę po swój indeks.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
I się skończyło. Albo zaczęło. Kolejna rzecz, jeszcze coś, tak jakby działo się zbyt mało...
Idę po swój indeks.
białe białe białe białe białebiałebiałebiałeeeeeeeeeeeee
Czy zawsze cudowne chwile i uczucia przeładowane na papier muszą brzmieć tak banalnie?
Zastanawiam się czy to pisać.
Ostatnio mam coraz większą ochotę zabronić wam tego czytać, przestać się w to bawić, wrócić do poczciwego grubego zeszytu i pióra.
To już?!!
Tubidubidubirupapa... Nie zrobiłam nic. Niezbadana kobieca intuicja zupełnie irracjonalnie wiedziała, że wszystko samo się ułoży. Nawet zamartwiać się przestałam. I dziś jak we śnie, czy jak w wymarzonym scenariuszu słyszę te słowa... A nie zrobiłam nic. Za co sobie, Jemu i rzeczonej intuicji wdzięczna jestem niezmiernie. I troszeczkę podniecona. Jak mam teraz zasnąć?! Zaśpiewać sobie kołysanki nie mogę bo jak się śpiewa to się nie śpi. Policzyć owieczek też nie bardzo bo w ciemności nie widzę kalkulatora a jak jest jasno to nie umiem zasnąć. Nie poczytam do poduchy bo nikt nie zgasi światła i zostanie do rana. Już wiem! Umrę ze szczęścia. To gwarantuje mocny i długi sen.