Komentarze: 0
O jak wspaniale upływa mi czas! Dzień po dniu... każdy z prawdziwego zdarzenia. Pełen wyrzutów, rozważań... Głównie opanowany przez myśli ciężkości zapłodnionej słonicy i sen wagi piórkowej. Gapię się w telefon częściej niż w monitor komputera i marzę o jednej malusieńkiej wiadomości.
I błagam. Niech napisze. Proszę. Tylko jedno spotkanie. Parę slów. Błagam.
Czekam.
Ale chyba na próżno, skoro powiedziałam mu że NIE?