Archiwum 28 czerwca 2004


cze 28 2004 Bez tytułu
Komentarze: 4

Niesłychane jak małe dzieci fascynują się seksem. Na równi interesują je już tylko fekalia. Ewentualnie jakieś kwieciste bluzgi. Nie będę szukać związku ani dociekać dlaczego.

 

Ciało mi wyschło. Paznokcie poszły... Na dobry początek.

 

A teraz z plecakiem opartym o ścianę nasłucham się muzyki. Na zapas. Odpocznę na zapas. Wyśpię się też na zapas. Wydepiluję się na zapas. Zakupy zrobię na zapas. Pokoleguję się z Tobą na zapas.

 

Teraz z plecakiem opartym o ścianę dam Ci całe dziś. Weź za rękę i prowadź tam gdzie będzie mi Ciebie dość. Przekarm, przepij, przesyć i słowa wyryj na korze. Mózgowej.

 

Takie serce i w nim napis. JA+TY= WNM

 

Grałam dzisiaj w klasy. I w nogę. I w siatkę. I w ganianego. Zrywałam kwiatki i plotłam wianek. Jeździłam samochodem, myślałam o Tobie i z szelmowskim uśmiechem nie mogłam doczekać się tej nieznanej przyszłości. A teraz widzę, że ona jest stałym gościem. Siedzi nieustannie obok i ciągle jeszcze nie omieszkała się przedstawić. Co dopiero dać się poznać…

 

A teraz będę

 

 

 

1984 : :