Archiwum 15 lipca 2003


lip 15 2003 Bez tytułu
Komentarze: 12
Mam ochotę napisać, że jest mi źle, że jest smutno i łez nader dużo w zapasie, że chcę jak nigdy żeby Ktoś mnie przytulił. Ale nie napiszę. Nie, nie... No jak to... Takie zachcianki...

 

1984 : :
lip 15 2003 Bez tytułu
Komentarze: 9
Oto jestem żywym przykładem na to, że bezrobocie jednak istnieje w naszym kraju. I że nie należy kierować się słomianym zapałem. Poza tym wszyscy ludzie to oszuści i jest nie fajnie. Nawet tam nie poszłam. Magazyn istnieje gdzieś w innej czasoprzestrzeni, promowanie to wyprawa w bliżej nieokreślonym kierunku z poznanymi wczoraj fagasami w ohydnych wiśniowych garniturach, a pan od kas się nie odzywa. Doszli pewnie do wniosku że nie opłaca się mnie szkolić, bo wczoraj na pytanie „Czy zamierzasz się dalej uczyć” z dumą wypaliłam: „Oczywiście! Właśnie dostałam się na studia!”. No i to był mój błąd. W sklepie „Pretty girl” na przykład z góry zastrzegają sobie, że przyjmą ekspedientkę na stałe pod warunkiem, że nie zamierza się dalej kształcić. Wrrrr.

Ale nic to. Nie będziemy się poddawać. Dziś ruszam dalej. Aż nabrałam ochoty na roznoszenie ulotek...

A jak spotkam kolejnego obleśnego typa to uderzę go w twarz!

Oj jak ja dawno nie dałam nikomu w twarz! Hym... W podstawówce chyba ostatnio. Jak mi kolega podciągnął spódniczkę na przerwie w sali od biologii i zachowywał się nadzwyczaj niespokojnie, wręcz nadpobudliwie. Ciężki wiek to jest dla chłopców. Drugi kolega na przykład bardzo się dopominał... Autentycznie! Prosił mnie (zboczeniec jakiś!) żeby go spoliczkować. No to się oburzyłam wielce, ale że prosił i prosił to w końcu mi się znudziło i bach! A tu zza rogu wychodzi bardzo zły pan wychowawca, przystaje i wgapia się we mnie... Ostatnio to już tak jakoś wyszło z mody, jakieś śmieszne mi się wydaje. Albo mam uraz. Zaraz przyjdzie wychowawca!

Żle ze mną dziś. Turururuuu....

 

1984 : :
lip 15 2003 może ja lepiej zatkam uszy?
Komentarze: 8
Tytuł dzisiejszych Rozmów w tłoku brzmi „Co Twoje dziecko robi pod namiotem" a oni rozmawiają o tym jak rodzice uświadamiają swoje dzieci. Temat to rozległy. Chyba że miałabym pisać o tym jak mnie mama uświadamiała... Heheee... W każdym razie śmieszne rzeczy mówią o tym strasznym (ciiii...) seksie! Ja tam na przykład pod namiotem zabijam pająki, komary i inną zwierzynę. Ale o odwadze jakiej te działania wymagają to słowa nie powiedzą! Phi.
1984 : :