Archiwum 13 września 2003


wrz 13 2003 Bez tytułu
Komentarze: 46

No to mi się ssanie włączyło... Wróciłam pół godziny temu a już zdążyłam ukryć w zakamarkach moich wnętrzności ćwiarteczkę pięciokilowego arbuza, sto gram czipsów cebulowych, Grześka w czekoladzie, banana, trzy maślane ciasteczka i pięć śliwek. A teraz idę do kuchni. No co? Nie podoba się?! A co mam innego robić? Czuję się usprawiedliwiona jako że osoba samotna i nieutulona w żalu ma chociaż prawo dobrze się odżywiać.

Dostawa przyszła. Herbatka malinowa. Kanapek sztuk dwie, z których jedna na złość całemu światu zawalona jest wielgachną warstwą majonezu! O!

A żeby dopełnić mojego upodlenia zaraz wejdę na czata, na którym nie gościłam od jakichś dwóch lat. Pogrążę się w otchłani mej rozpaczy i wynurzę w innej wirtualnie ulepszonej rzeczywistości.

1984 : :
wrz 13 2003 taki zwykły dzień
Komentarze: 7

 

Dzwoniacy bezpłodnie telefon schowałam do szuflady, włosy zwiazałam w jakas ułomna kitke, bezwiednie zrobiłam kawe, machinalnie właczyłam komputer i powitałam samotnosć niczym zrzedliwego kochanka, którego zbyt długo zaniedbywałam.

 

1984 : :