Komentarze: 11
Zasiedziałam się.
Niedługo oplączą mnie powoje...
Na początek zmiana czcionki i układu strony. A początek nastąpił z winy pewnej kobiety. Jej życie zainicjowało we mnie ten pośpiech. Bo zagapiłam się. Utkwiłam. I teraz śpieszę się. Przepraszam... Ja się śpieszę, proszę mnie przepuścić!
Kiedy ostatnio zdarzyło mi się zrobić coś szalonego?
Może dziś zbyt długo tonąc we śnie?
Może dziś mówiąc Nie?
Może dziś pomagając z całych sił w beznadziejnej sprawie?
Może ciesząc się że mam Jego?
Może zmieniając ustawienie kanapy lub robiąc przedziałek po lewej stronie?
Może dziś wąchając własny sweter i znowu czując ten sam zapach, świeże perfumy, niezbyt słodkie, z nutką arbuza zduszone przez dym fajek, zmęczone, upojone piwem i zimne...
Może dziś bo uświadomiłam sobie że to szalone coś zrobiłam chyba już dawno, dawno temu?...
A może wczoraj? Podczas nieoczekiwanego spotkania? Zwierzając się nagle osobie mało znanej człowiek ma świadomość, że ten ktoś nie zrozumie, nie odbierze tego odpowiednio, bo nie zna całości... A jednak mówi się, nakreśla obraz może tylko dla samego siebie, żeby poukładać te puzzle...
Może tydzień temu kiedy zacieśniło się grono nowych znajomych.
Może w środę jedząc kanapkę z odwieczną wędliną, może pośpiesznie przełykając kawę i sznurówkę wiążąc po staremu...
Może miesiąc temu?
Nie, nie to wszystko według planu. Przemyślane i zapisane w zbiorze nasion. Zakwitłam już i więdnę w zastanej glebie.
Może dwa miesiące temu?
Wtedy zaskakiwałam samą siebie. Tak. Wtedy działo się coś nowego. Może to już szaleństwo?
Trudno zdefiniować szaleństwo. Lekki odchył od normy? A gdzie granica normy? Jeśli to ta nakreślona przez ogół to już dawno za mną.
Mam wrażenie że spróbowałam już wszystkiego. Tak, tego zakazanego też. I tego nieprzyzwoitego. Nienormalnego też. Drogiego. Złego. Najwspanialszego. Niedostępnego. I nic co ludzkie już obce nie jest..
Gdzieś musi byś coś jeszcze.
Czego jeszcze nie poznałam?
Zło i dobro.