Archiwum 12 stycznia 2005


sty 12 2005 Bez tytułu
Komentarze: 7

jest tak ciężko że chwilami myślę że usiądę na środku chodnika i rozpłaczę się

kiedy zdzieram te podeszwy, leci mi z nosa i oczu bo zachłystuję się gruźliczym kaszlem dobiegającym wbrew pozorom właśnie z mojego wnętrza.

mi nie może nic być. bo mam silnie rozwinięte poczucie obowiązku.

zbyt dużo robię wbrew sobie. ale akurat nie o zmęczenie chodzi. moge być zmęczona. byle fizycznie.

znowu mam ochotę na coś zupełnie innego niż to, co robię tak dobrze...

powinnam się uśmiechać. i uśmiecham się. ale

nie po to jest życie żeby je sobie układać!

a jednak... tkwię po uszy w bagnie konwencji.

bo tak ma być.

1984 : :