Archiwum 14 czerwca 2005


cze 14 2005 1984 prekursorem
Komentarze: 1

 

 

Absolutna euforia. Zasypiam i budzę się z ustami napiętymi do granic możliwości, oczyma ściśniętymi pod naporem spulchnionych polików. Płaczę równie często ale to tylko takie szybkie obowiązkowe ryknięcia w celu oczyszczenia gałek ocznych i zatok nosowych. Jest bardzo smerfnie.

Fenomenalne jak nawet przy nadludzkim zmęczeniu ciągle mam siłę?!

Lubię słuchać tekstów w stylu: spotykamy się raz na tydzień, teraz najważniejsza jest szkoła…

Nie brakuje spychaczy rozpinających ohydne ramiona, szkół nie brakuje, oj nie… Ani prac ani obowiązków, zajęć przepotwornie ważnych i najważniejszych…

Wszystko to ściema!

…powiedziałam ja- przeświadczona, że odkryłam coś co nikomu innemu nie dane było odkryć… I teraz mam! Takie wykradzione światu, nieprzyzwoicie piękne, niespotykane absolutnie nigdy wcześniej przez absolutnie nikogo wcześniej…

 

1984 : :