Archiwum 02 października 2002


paź 02 2002 nie wiem już
Komentarze: 3

Jestem najszczęśliwszą osobą na świecie!!! Jednocześnie najbardziej nie wiedzącą czy plakać czy się śmiać... Śmiać się. Nie często robilam coś takiego z kimś tak cudownym:D

Wiedzialam, że to będzie cudny dzień. Cholernie męczący i cholernie piekny. Satysfakcja, duma, wdzięczność, bliskość, czassss... cieplo.......

21:53 jechalam w tej wszechogarniającej ciemności, w autobusie pelnym światla, radości... jechalam tak... i balam się przyszlości... wiem że jest się czego bać, wiem że to co teraz pojawilo się w moim zyciu zostanie w nim... i wiem, że żeby zostalo musi się wiele zmienić. boję się. raz wierzę, że to jest to. raz wiem, że... nie. nie może być inaczej. jeśli tak ma być... a ma tak być... to tak będzie...

Dalam z siebie wszystko. I z klasą pokazalam że nie należy kopać by pokazać, że trzeba walczyć. Nie trzeba mieszać z blotem, by zmobilizować. Nie trzeba się bać...

Dziś. Zatrzymaj mnie na zawsze w tych ramionach. Pod glową Twoja pierś. Chcę na niej myśleć, na niej jest mi najlepiej:) miękko, cieplo, dobrze, pewnie. wiem, że

nie!

1984 : :
paź 02 2002 nie wszystko
Komentarze: 6
Wszystko jest na sprzedaż. Nie?? Nie wszystko? Przecież milość też już można kupić, można kupić przyjaźń, milość, rodzinę, dziecko, zapalki... A jednak nie wszystko jest na sprzedaż! Nie znalazl się jeszcze czlowiek na tyle mądry, by zacząć sprzedawać czas. Pakowany w ladne pudelka, dostępny w wyznaczonych miejscach.... Ale skąd go wziąć?..... Hmmm... Dobrze. Wiem już. Najpierw otworzymy punkt skupu! Tam zapewne prędzej czy później zjawi się kilka znudzonych życiem emerytów, potencjalnych samobójców, desperatów i innych, którym ŹLE... Przyniosą, zapakujemy, zważymy... To bedzie dopiero dochodowy interes! Potem otworzymy sieć sklepów. W calej Polsce. Już widzę te piękne, żądne spojrzeń billboardy:" Kilogram czasu już za  9......., 99 groszy"... No wlaśnie. Cena...

Co tam cena! Dobrze że to już nie te czasy, w których dane mi bylo przyjść na świat!

       -     O! Jaka kolejka! Przepraszam, co tu dają?

      -      Pani, co też pani tutaj chce? Tu już dla pani nie starczy!

-     To co? Mięso jakieś rzucili czy co!?

-     Mięso? A gdzie tam! Czas, droga pani! Czas daja na gramy!

-     Czas?

-     Ano czas, czas... Ja bym sobie wzięla ze cztery kilo, ale kartek nie dostalam...

-     Ja mam! Mam kartki! Boże przenajświętszy jak to dobrze, że od syna wczoraj dostalam, bo on wie pani za granicę wyjechal, pracę będzie miał! To ja tu będę stala za panią. Proszę się nie pchać. Przepraszam! A pan? Po co mężczyźnie czas!?

-     Jak to? Jak to po co!?! A pani po co?

-         Nooo.. jak to! Przecież żyć trzeba!

-         Wlaśnie żyć trzeba! Ja też muszę przecież żyć!

-          I innym życe zatruwać?

-      Niekoniecznie. Pani mogę nie zatruwać jeśli tego sobie życzy...

-          Iiii... bo też pan by mi życie umial zatruć! Phi... Już z nie-takimi dawalam sobie rade!

-         Nie wątpię...

       -     Proszę?! Jeszcze mruczy pod nosem... Co za ludzie! Co za naród jakiś!
1984 : :