Archiwum grudzień 2002, strona 1


gru 28 2002 jego możliwości sławienia ukochanej osoby...
Komentarze: 8

Mając przy boku kochającą osobę zostalam sama. Sama w Sylwestra, sama na pieprzonej studniówce... Ale już nigdy nie sama...

Bo odnaleziona, wyczekiwana przez cale jego życie, cudownie doskonala, anielsko zachwycająca, najdroższa, nifa brzasku poranka, niebiańsko cudowna, wielbiona wraz z blogoslawieństwami duszy i każdym centymetrem anielskiego ciala, wladczyni nieskonczonego piękna, cud ziszczony ku jego niewypowiedzianej radości, nieziemska, boska, genialna, rozkoszna, królowa serca jego, największe pragnienie, skarb jego największy, najslodsza istota, zwiastun szczęścia wieczystego, boginii.....

Wszelkie prawa producenta i wlaścicielki owych slów nie zastrzeżone. Kopiowanie, wypożyczanie oraz publiczne używanie ku niewątpliwej i nieuzasadnionej radości osób drugich nie zabronione.

1984 : :
gru 27 2002 KURWA JA PIERDOLE
Komentarze: 5

 

1984 : :
gru 27 2002 nie przestanę
Komentarze: 15

Nie wytrzymalam. Bo i wytrzymać trudno. Czy jest na tym świecie facet, na którego można liczyć?!?

Bo wszystkie te jebane stworzenia SĄ tylko wtedy gdy im jest dobrze, gdy potrzebują BYĆ, ale jeśli trzeba kurwa coś zrobić... jeśli się na nich liczy....Kolejny raz. Poświęcenie kosztuje tak dużo?

Więc nie może. Poprostu nie może. OK. Uśmiecham się, mówię truno. Nieszkodzi... Nienienie oczywiście że nie zrozumię tego źle.. Skąd. Przeciez ja nie moge niczego wymagać.

Taaak... Oczywiście że dalej wszystko będzie po staremu... Będziesz nazywal mnie brzaskiem poranka, zwiastunem przedwiecznego szczęścia...

I chuj!

1984 : :
gru 24 2002 koniec
Komentarze: 7

Z racji tego że szczęśliwa (Magno droga) i że nie chcę was zanudzać, miejsce znajdzie się inne.

Za to już dziękuję. Wszystkim. Bardzo bardzo bardzo...

Do widzenia.

1984 : :
gru 23 2002 jeden wniosek
Komentarze: 6
Milość odbiera zdolność do pisania o czymkolwiek innym.

 

1984 : :