Najnowsze wpisy, strona 78


maj 17 2003 Bez tytułu
Komentarze: 4

Każde życzenie się spelnia...

Widzicie ten sam księżyc?! Ale ten świat maly! Księżyc za to przerażający. Jasny twór gapiący się prosto w twarz. Ma tupet. Najpierw byl wielki i czerwony, polową siebie schowany za drzewami... Potem skurczyl się i dreptaly po nim chmury... Daję glowę że o pólnocy zrobil sie dużo bardziej jasny i dużo bardziej przerażający! Zawsze balam się pelni. Irracjonalnie. A jednak... Nie mogę patrzeć, jednocześnie nie mogąc oderwać wzroku... Kolejna niespokojna noc...

1984 : :
maj 16 2003 Bez tytułu
Komentarze: 10

Nie ma chyba istoty na tym padole, która by chociaż raz nie brała w swe łapki biedronki! O zwierze mi chodzi. Zawsze nadstawiało się palce a ona sama ufnie wchodziła i spacerowała po ręku. I dzisiaj chodziła jedna na balkonie. Oczywiście już jakby w odruchu bezwarunkowym wystawiłam dłoń przecinając jej drogę. Skręciła. I znowu. Do trzech razy sztuka. Nie chciała. Wniosek z tego taki, że albo biedronki nie ufają podstarzałym już dziewczętom , lub tez po prostu biedronki nowej generacji konsumpcyjnego społeczeństwa nie bawią się już w takie rzeczy. No bo cóż one z tego mają?

W końcu zaufała. Na chwilkę. I odleciała.

 

1984 : :
maj 15 2003 Bez tytułu
Komentarze: 5

Słyszeliście najświeższe nowinki? Otóż 1984 jest genialna,  zajebista, fenomenalna, cholernie szczęśliwa i skromna niesłychanie!

... razem dziesięć i chyba umrę ze szczęścia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Z chęcią złapałabym tego słowika. Uczesała grzyweczkę i posadziła na parapecie. Czy mogę chcieć go na prywatny użytek? Żeby śpiewał tylko dla mnie?

Nie. I nie chcę.

Pośpiewam sobie sama.

1984 : :
maj 14 2003 Bez tytułu
Komentarze: 3

Potrzebuję czegoś nowego. Nowego, nowego, nowego, nowe... Owego nowego. Nowego. Noego. Nowego. Nowego. Nowego. Ego.

1984 : :
maj 14 2003 Bez tytułu
Komentarze: 5

Dlaczego ludzie boją się deszczu? I burz? Otóż trzeba wam wiedzieć, że nie z uwagi na pioruny, błyskawice i grzmoty... Odpowiedź poznałam wczoraj stojąc na przystanku w towarzystwie słupa jedynie i żadnego nawet daszku. No jeszcze jedno nędzne drzewko było ale z niego się lało jeszcze bardziej niż ze mnie, bo ono ma tysiące liści z których leje się osobno a mnie wszystkie włosy zbiły się w jedno mokre coś i leciało jednym strumykiem. Do rzeczy. Więc gdy tak sobie moknęliśmy (z tym słupem ma się rozumieć) to wszyscy do koła biegli w panice albo ukrywali się wystraszeni gdzie kto mógł. Jeśli już jednak musieli się ruszyć, chcieć wrócić do domu a nie tak stać i się bać to... zakładali sobie reklamówy na głowy! No myślałam że tam padnę a słup ze mną (bo się polubiliśmy)! Torebki, siateczki, jednorazówy... (gazet nie było sensu- 30 sekunt i znikaly, zreszta pewnie im szkoda bylo stracić 3 zloty). Są tacy słabi, znikomi, chwilowi... I boją się wody. Boją się o fryzury, o ubrania, o makijaż... Powinni wobec tego bać się również podmuchu wiartu, powinni bać się Boga, bać się końca, bać się żyć, powinni...

1984 : :