Najnowsze wpisy, strona 88


sty 10 2003 a co tam. o niczym trochę... jak zawsze...
Komentarze: 4

a co tam. o niczym trochę... jak zawsze ostatnio... fascynować zaczęły mnie tematy iście życiowe... a co z roztrząsaniem ważnych problemów natury filozoficznej nurtujących wiekszą część świata, wierzącą jeszcze, że ewentualna odpowiedź wogóle istnieje?!...

Ale się dzisiaj dzialo! Moje dwa Anioly najdroższe wykazaly chęć nieprzemorzoną uczestniczenia w studniówce, niespodziewanie reagując na moją osobę dość nietypowym okrzykiem... ani się obejrzalam a jednak tańczylam poloneza prowadzona przez silne ramię szanownego kolegi M:) Trzeba dodac ze z powodu deficytu mężczyzn poloneza tańczyć mialyśmy trójkami (po trzy dziewczy...) A tu proszę, zjawia się jak książę na bialym rumaku i ratuje mnie od tych wszystkich bab! Oj już nie mogę się doczekać studniówki!!!!!

A wczoraj jak w filmie. Spóżniam się do szkoly, pędzę, lecę, biegnę i bum! Wpadam na kogoś, z kim znajomości prędko nie zakończę. Ależ ja jestem glupiutka jeszcze. I bardzo mi z tym dobrze!

Tylko cholera martwi mnie jedna rzecz. Lusterko. Wyjmuję dziś w autobusie moje malusie, skladane na pól, srebrno metalowe (FAJNE po protu no!) i co widzę!? NIC! Siebie przynajmniej brak. Tylko okruszki szkla. Bu.

1984 : :
sty 09 2003 Gdy rozum śpi...
Komentarze: 8

budzi się to i owo...

Wczoraj zacząl krzyczeć na środku ulicy. Nie wiem co robić. On nie daje za wygraną. Znowu poszedl za mna, ze mna...? Przechodziliśmy na światlach, na skrzyżowaniu. Ośmielilam się powiedzieć NIE. Zacząl zachowywać się jak furiat, jak czlowiek chory psychicznie. Krzyczal, zacząl gnieść kartki, podarl je. -15. W rozpiętej kurtce, ze spoconym czolem stal przede mną i patrzyl prosto w oczy. Gdzieś glębiej. Chorym spojrzeniem. Zwierzęcym, dzikim... A ja nie moglam zrobić nic. Tylko potulnie godzić się. Żeby zapobiec. Żeby byl spokojny. Żeby doczekać autobusu i w nim znaleźć schronienie. Jak dlugo tak mozna?

Co robić?

Sama tego chcialam? Nie. Nie tego. Miala rację Ryba, Kotka_Pe...

Teraz czuję się jak jakaś bezradna, potulna, zwyciężona, zawladnięta...

1984 : :
sty 07 2003
Komentarze: 3

Boję się go. Wykrzyczał że dopiero zobaczymy jaki on potrafi być.... Uraziłam chorą ambicję. Przeraża mnie jego szaleńczy wzrok, zarośnięta twarz... jest niezrównoważony. Jest zazdrosny o każde moje słowo, zazdrosny że siedzę przy kim innym, że uśmiecham się do niego i rozmawiam z nim. Że mu się podobam. Że i on mi się podoba. Że mogę być szczęśliwa przy kim innym niż on... Patrzy na mnie z boku, obserwuje... Nie wiem. Gdzieś tylko brzmią słowa...

I will walk...with my hands bound... I will walk...with my face blood... I will walk...with my shadow flag
into your garden...
garden of stone...

1984 : :
sty 06 2003 oto ja!
Komentarze: 7

Wolna i szczęśliwa która pieprzy jego jak również wszystkich innych przedstawicieli męskiego rodzaju. Dziś postanowilam że jednak sama pójdę na studniówkę. Nie będę musiala siedzieć przy nim i udawać że dobrze się bawię martwiąc się czy on się dobrze bawi nikogo nie znając i nawet nie potrafiąc znaleźć przyjemności w czymś tak cudnym jak mjuzik i towarzyszące mu nieuchronnie u normalnego czlowieka ruchy:) Tańczyć!!!!!!!!! Mi się chce...

1984 : :
sty 05 2003 OGŁASZA SIĘ KONKURS!
Komentarze: 24

... na najlepszy, najbardziej ujmujący, poruszający, zapierający dech w piersiach, wstrząsający... scenariusz do filmu o wdzięcznym tytule "Cztery wesela i zapalona kurwa".

Organizatorzy obiecują nagrodę (w tym już Twoja głowa Teo)

podpisano 1984 za 1984 i 1984 za KONTESTATORA

*Tylko z głębią poprosimy koniecznie bo w monopolowym dziś nie dają...

1984 : :