Strach. Znowu czuję strach i niepewność. Za bardzo sugeruję się innymi ludźmi... Ku wlasnemu przerażeniu dochodzę do wniosku, że zdarzylo mi sie ich sluchac, z nimi sie zgadzać. Samoczynnie sluchając ich komentarzy, sama zaczęlam tak o nim myśleć. Chcialo mi sie... uciec... Z tamtąd? Od niego, czy od samej siebie? A może od dwuwarstwowych myśli?? Od chęci uzyskania odpowiedzi: w którą stronę?..... Czy to chwilowe zawahanie? A potem juz tylko jego dlonie. Nie wiem czy tak dużo w nim dziecka, czy tak malo doroslego... Teraz przyszedl sms. Niedlugiej treści: "O Tobie..." Teraz nie wiem już nic. Tylko tyle, że jestem zmęczona. I śnić będę o nim...