Najnowsze wpisy, strona 116


wrz 15 2002 ciemność widzę
Komentarze: 1

bezsenność? czarne ma oczy. ich spojrzenie przeszywa. skóra pachnie zmęczeniem, tkanki mdleją by przepuścić je aż do kości, do szpiku. Myśl konająca...

1984 : :
wrz 14 2002 tamta i ta
Komentarze: 1

Tamta 1984 częściej się uśmiechala. I częściej smucila... Żyla życiem swojego mężczyzny i wszystko, co robila, robila dla niego. Oprócz pisania. I dlatego tak to uwielbiala. Żaluję, że skasowalam tamtą siebie, tamte myśli... Wtedy coś się dzialo. Coś ważnego. I żaluję, że wykasowalam ten kawalek mnie. Heh, to byl fajny okres w moim życiu! Kochana jak nigdy, uwielbiana, piękna calą sobą i zmęczona... niepewnością. Pewnością że jest coś nie tak. I skrajności... Radość, cudowne chwile, minuty, godziny, wdzięczność, lzy szczęścia... strach, niechęć, brak... Oczywiście że skopiowalam sobie tamtego bloga. I teraz czytam go. I jakoś tak mi wesolo. Piekne dialogi wychodzily z tych cholernych komentarzy. Mialabym ochotę je tu wstawić, ale nie będę robić z  tego bloga- tamtego bloga...

 

1984 : :
wrz 13 2002 _____nie czytajcie nie komentujcie dajcie...
Komentarze: 4

Pierdolę to wszystko.

Chcialabym teraz leżeć w szpitalu. W ciemnej sali, móc w spokoju odetchnąć i nie mysląc- pomyśleć. Porozmawiać o pogodzie, przespacerować się korytarzem, poczuć że świat to te grube mury, że poza nimi nie ma nic. Oprócz powietrza.

Nie chce mi się.

1984 : :
wrz 13 2002 po to byś czuł rodzisz się, po to byś...
Komentarze: 2

And I'll help you find your freedom... for eternity...but tonight I'm cleanin' out my closet...świat szukal ofiar, świat szukal winnych...tra la la będę śpiewać, krzyczeć... zagluszę tę potworną pustkę. muszę udawać, musze zaraz wyjść i udawać... uśmiechać się. zniewalająco, omdlewać z radości, mrużyć oczy placzące ze szczęścia, śmiać się w twarz slońcu. i odliczać sekundy do zapadnięcia zmierzchu. wtedy bedę wpatrywać się w dym wyplywający z moich ust. a żeby go widzieć będę musiala robić zeza. i będę tak siedzieć. samotna. nie-sama. Come on baby, light my fajaaaa... Zime slońce. Tego jeszcze nie bylo. Krzycz!

Jesteś piórem i wyblaklą kartką, którym i na której dzisiaj piszę....

1984 : :
wrz 13 2002 zepsuTy
Komentarze: 1

Po co to? Nie burz mojego spokoju! To byl koniec!!! Koniec. Nie chcę glupich rozmów o niczym. Nie chcę przyjaźni bo niemożliwym jest, by lączylo nas coś więcej... coś ważniejszego... coś ważnego. Lączylo nas... co? Nie wiem. nie chce nie mam sily na myśli........ Nie utrzymuj tego za wszelką cenę. Nie duś mnie. Nie zabijaj. Chcę spokoju! znowu chcesz zabrać mi marzenia....Dobrze więc, weź. Są Ci niepotrzebne. Ale weź. Wtedy znów poczujesz się dumny. Że masz więcej niż tylko mnie. powiedzialbyś znów tak wiele. może znów nie potrafilabym odmówić. chcę Cię kochać. ciągle chcę Cię kochać. ale nie Ciebie. człowieka jakim jesteś, ale nie tego kogoś kim jesteś. chcę kochać tę część Ciebie, chcę kochać to czego w Tobie chcę i widzieć to co chcę. bo wszystko inne jest po to by nienawidzieć. ale widzę to wszystko... wiem, że.....cholera! dlaczego tyle sprzeczności!? dlaczego jesteś ..dlaczego jest was dwoje. jesteś na potrzebę świata. jesteś potwornie nie-mój. nie chcę żebyś był mój. taki. sprawiasz że zajebiście nie chce mi się dalej żyć. psujesz mnie. psujesz nawet slońce.

1984 : :